Jak nie podbierać oszczędności czyli gdzie bezpiecznie lokować środki w procesie oszczędzania?
Z oszczędzaniem jak z odchudzaniem – są wola i ochota, gorzej z wykonaniem. Gdzie bezpiecznie lokować środki w procesie oszczędzania, by nie kusiło ich podbieranie na bieżące wydatki? Jak szybko uzyskać efekty wyrzeczeń?

Kto się kiedyś odchudzał, ten wie – podjadanie podczas diety kusi każdego, bez wyjątku. Choćby małe odstępstwo od zaplanowanego harmonogramu żywienia, zdarzyć się musi w każdej dłuższej diecie. Podobnie jest z oszczędzaniem. By naprawić swoją finansową „figurę”, musimy zdobyć się na pewne wyrzeczenia. Finansowe wyrzeczenia. Jak „nie podjadać” w trakcie oszczędzania?
Dwa sposoby generowania oszczędności
Sposoby na generowanie oszczędności są dwa: ciężki acz szybki lub łatwy ale długofalowy. Osoby, które nie miały dotychczas wiele do czynienia z nawykiem oszczędzania, po wprowadzeniu szybkiej metody oszczędzania są zazwyczaj w szoku jak wielkie kwoty w krótkim czasie są w stanie zaoszczędzić. Przy szybkim oszczędzaniu kluczowa jest naoczna motywacja – mimo dużej zmiany stylu życia (mniej komfortowe ale tańsze mieszkanie, powściągliwość urlopowa, cięcia na przyjemności i zakupy), widok szybko przybywających oszczędności wynagradza poniesiony nakład wyrzeczeń. Jeśli do tego określimy sobie skończone ramy czasowe, w których decydujemy się na ekonomiczną ascezę w imię oszczędzania, łatwiej będzie przetrwać niezbędne do tego zmiany. Metoda ta wymaga poświęceń, jednak z uwagi na swoją skuteczność, polecana jest osobom o napiętej sytuacji finansowej. Naprawienie je poprzez konsolidację zobowiązań i wprowadzenie szybkiej metody oszczędzania, pomoże przetrwać kryzys finansowy i szybko wyjść na prostą.
Dla osób, które nie muszą się spieszyć ze spłatą zaległych rat czy rachunków, w ramach wykształcenia dobrego nawyku oszczędzania sprawdzi się metoda oszczędzania długofalowego. Inwestując w złoto lub nieruchomości czy odkładając na krótkoterminowej i oprocentowanej lokacie bez możliwości powzięcia środków w trakcie oszczędzania, możemy na spokojnie chomikować stałe kwoty z miesięcznego budżetu.
Gimnastyka oszczędzania
Aby wprowadzić nawyk generowania oszczędności, trzeba się nieźle nagimnastykować. Zwłaszcza, gdy z oszczędzaniem niewiele mieliśmy wcześniej do czynienia. Jak nie podbierać oszczędności (na każdym poziomie oszczędzania)?
- Ćwicz konsekwencję. Jeśli oszczędzanie zaczynasz od małych kwot, świnka skarbonka na początek wystarczy (tylko taka, którą trzeba zbić by coś z niej wyciągnąć). Zacznij oszczędzanie od wysokich monet, jak 5 zł.
- Znajdź swój system. Jeśli jesteś wzrokowcem i łatwiej Ci odkładać określony rodzaj banknotów (np. 50 zł), podejdź do tego… kolekcjonersko, wpłacając co jakiś czas uzbieraną kolekcję 50-złotówek na konto oszczędnościowe. Grunt to właściwa motywacja i podejście do tematu.
- Inwestuj w złoto. Nawet za stosunkowo niewielkie sumy można nabyć markowe złote monety, tzw. bulionówki. Wówczas mamy pewność, że nie wydamy jej w codziennym budżecie, a „zamrożone” w cennym kruszcu nie będą podatne na zdradliwą inflację.
- Inwestuj w nieruchomości. Nawet niewielkie kwoty. Jak? Jest kilka sposobów na czerpanie zysków z nieruchomości nie będąc ich właścicielem. Oszczędności potraktuj jako wkład własny na drobny remont lub odświeżenie lokum. Następnie pomyśl o podnajmie.
- Zamrażaj środki na lokacie. Wyłącznie oprocentowanej i tylko krótkoterminowo. Powinna mieć także blokadę podbierania środków na określony w umowie czas. Oszczędzone większe kwoty niezwłocznie inwestuj. Dzięki temu unikniesz przykrych efektów inflacji.
Są dwa uda: albo się uda, albo się nie uda
Podobnie jak z efektami diety, oszczędzanie może nam się udać lub nie. Wszystko zależy od stopnia determinacji i konsekwencji w działaniu. Niemniej, nawet jeśli zdarzy nam się potknięcie (odłożenie mniejszej sumy w danym miesiącu, podebranie z oszczędności na inny ważny cel), traktujmy kolejne miesiące jako nowy początek drogi do oszczędzania. Nawet, jeśli początki są trudne i zdarzały nam się akty niekonsekwencji, wciąż starajmy się ich unikać, doskonaląc swoją silną wolę. Każdy kolejny dzień jest szansą na bycie lepszym w oszczędzaniu. Grunt to się nie poddawać. Szlifujmy dobry nawyk i starajmy się z każdym miesiącem lepiej gospodarować zaplanowanym harmonogramem wydatków. Próbujmy nowych technik (np. planowania budżetu domowego) czy oryginalnych form oszczędzania na wspólnym koncie. Praktyka czyni mistrza.